Co zrobić, gdy zwolnicie swoją planerkę ślubną i Wasze marzenia o romantycznym ślubie na portugalskiej plaży pękną jak bańka mydlana? Odpowiedź jest prosta- kupić bilety na wakacje życia w Stanach!
Wszystko pięknie, ładnie, ale jak wiadomo przed wydaniem znacznej kwoty na bilety lotnicze musimy postarać się o wizę turystyczną.
Z racji tego, że mieszkam w Anglii, to właśnie tutaj postanowiłam starać się o wizę turystyczną. Nie będę się rozpisywać o tym jak wypełnić podanie, bo tego typu tematów jest w internecie multum i tak naprawdę bez względu na to czy będziecie jechać do ambasady w Londynie czy w Warszawie to 'robota papierkowa' wygląda tak samo. Mnie przed wizytą najbardziej interesowało jak to wygląda, gdzie mam się udać i w których kolejkach powinnam stanąć :)
Jak dobrze wiecie umawiacie się na konkretną godzinę. Przez wzgląd na dojazdy przyjechałam do Londynu dużo wcześniej, byłam wymęczona i stwierdziłam, że zamiast czekać na swoją wizytę spróbuję szczęścia i stanę w kolejce. Mam wrażenie, że nikogo nie interesuje, o której godzinie masz wizytę i bardziej to wszystko działa wg systemu 'kto pierwszy ten lepszy'.
Zalecam ubranie się stosownie do pogody, bo na samym początku postoimy trochę w kolejkach na chodniku przed samą ambasadą.
Nareszcie jesteśmy po drugiej stornie ogrodzenia! Jednak to oczywiście nie oznacza końca naszego oczekiwania, to dopiero początek.
W recepcji dostaniemy przypisany do nas numerek. Następnie udajemy się do kolejnej -podzielonej na dwie części- sali kojarzącej się z lotniskiem. Siadamy w części przedniej i obserwujemy sporych rozmiarów ekran z utęsknieniem wyczekując wywołania do okienka. Tam zostaniemy poproszeni o okazanie dokumentów- paszportu, DS-160 i potwierdzenia spotkania. Pamiętajcie o tym, żeby nie próbować nikomu (na żadnym etapie) wciskać papierów, które ze sobą przywieźliśmy w celu udowodnienia, że mamy powiązania z krajem zamieszkania i tego, że nie mamy zamiaru pracować w USA jeśli nie zostaliśmy o ich okazanie poproszeni. Pierwsza rozmowa wcale nie jest tą właściwą i to nie tu zostaje podjęta decyzją o tym czy wiza (a raczej promesa) zostanie nam przyznana. Dokumenty po sprawdzeniu zostają włożone do przeźroczystej teczki, dostaniemy również parę pytań typu kiedy, po co i gdzie się mamy zamiar wybrać. I znów jesteśmy odsyłani na 'odsiadkę', tym razem w tylnej części sali. Tym razem do następnej kolejki nie udajemy się samotnie, ale wraz z całym swoim rzędem. Jeśli byliście bardzo zestresowani całym procesem to uwierzcie mi, że pod koniec tego wszystkiego, przed ostatnią rozmową decydującą o wszystkim będziecie już na etapie znudzenia. Jedyne co może wprawić w lekkie poddenerwowanie to widok ludzi, którym wiza nie została przyznana. Jeśli jednak przysłuchacie się rozmowom (nie liczcie na jakąkolwiek prywatność, wszystko odbywa się przy okienkach podobnych do tych na poczcie) to szybko się zorientujecie, że ci ludzie nie dostają wizy z konkretnego powodu.
Pan w kolejce przede mną zaczął się plątać w zeznaniach. Twierdził, że jedzie sam, żona z dziećmi zostają w Anglii przez wzgląd na szkołę, znajomych niby tam nie miał, a jednak szybko zaczął przebierać nogami w miejscu i mówić: 'My pojedziemy, my zarezerwowaliśmy hotel, my mamy zamiar'. Być może był po prostu zestresowany, ale każdemu wydałoby się to podejrzane
Na rozmowie zadano mi kilka pytań:
Wszystko pięknie, ładnie, ale jak wiadomo przed wydaniem znacznej kwoty na bilety lotnicze musimy postarać się o wizę turystyczną.
Z racji tego, że mieszkam w Anglii, to właśnie tutaj postanowiłam starać się o wizę turystyczną. Nie będę się rozpisywać o tym jak wypełnić podanie, bo tego typu tematów jest w internecie multum i tak naprawdę bez względu na to czy będziecie jechać do ambasady w Londynie czy w Warszawie to 'robota papierkowa' wygląda tak samo. Mnie przed wizytą najbardziej interesowało jak to wygląda, gdzie mam się udać i w których kolejkach powinnam stanąć :)
Jak dobrze wiecie umawiacie się na konkretną godzinę. Przez wzgląd na dojazdy przyjechałam do Londynu dużo wcześniej, byłam wymęczona i stwierdziłam, że zamiast czekać na swoją wizytę spróbuję szczęścia i stanę w kolejce. Mam wrażenie, że nikogo nie interesuje, o której godzinie masz wizytę i bardziej to wszystko działa wg systemu 'kto pierwszy ten lepszy'.
Zalecam ubranie się stosownie do pogody, bo na samym początku postoimy trochę w kolejkach na chodniku przed samą ambasadą.
- Gdzieś wyczytałam żeby stanąć w kolejce po lewej stronie i faktycznie tak jak oznaczyłam nr 1 na powyższej mapce to tam zaczyna się wielkie oczekiwanie. Panie sprawdzające czy mamy właściwe dokumenty co chwilę zirytowane wykrzykują, aby w trakcie oczekiwania przygotować to co potrzebne, bo ktoś je akurat zirytował tym, że się guzdrał ;) Po sprawdzeniu wszystkiego, wpisują na papierach godzinę naszej wizyty, pytają o przedmioty zakazane (lista do znalezienia na stronie ambasady, ja miałam czytnik i telefon co było okay, ale Pan z laptopem został odesłany do pobliskiej apteki, która zapewne zbija majątek na przechowywaniu tego typu rzeczy :) ) i odsyłają do kolejki oznaczonej powyżej numerem 2. Papierów nie chowamy, bo muszą być ponownie okazane przed dopuszczeniem do kolejki nr 3, która prowadzi nas do pomieszczenia przypominającego kontrolę bezpieczeństwa na lotniskach- proszę ściągnąć paski, wyciągnąć wszystko z kieszeni itd.
Nareszcie jesteśmy po drugiej stornie ogrodzenia! Jednak to oczywiście nie oznacza końca naszego oczekiwania, to dopiero początek.
W recepcji dostaniemy przypisany do nas numerek. Następnie udajemy się do kolejnej -podzielonej na dwie części- sali kojarzącej się z lotniskiem. Siadamy w części przedniej i obserwujemy sporych rozmiarów ekran z utęsknieniem wyczekując wywołania do okienka. Tam zostaniemy poproszeni o okazanie dokumentów- paszportu, DS-160 i potwierdzenia spotkania. Pamiętajcie o tym, żeby nie próbować nikomu (na żadnym etapie) wciskać papierów, które ze sobą przywieźliśmy w celu udowodnienia, że mamy powiązania z krajem zamieszkania i tego, że nie mamy zamiaru pracować w USA jeśli nie zostaliśmy o ich okazanie poproszeni. Pierwsza rozmowa wcale nie jest tą właściwą i to nie tu zostaje podjęta decyzją o tym czy wiza (a raczej promesa) zostanie nam przyznana. Dokumenty po sprawdzeniu zostają włożone do przeźroczystej teczki, dostaniemy również parę pytań typu kiedy, po co i gdzie się mamy zamiar wybrać. I znów jesteśmy odsyłani na 'odsiadkę', tym razem w tylnej części sali. Tym razem do następnej kolejki nie udajemy się samotnie, ale wraz z całym swoim rzędem. Jeśli byliście bardzo zestresowani całym procesem to uwierzcie mi, że pod koniec tego wszystkiego, przed ostatnią rozmową decydującą o wszystkim będziecie już na etapie znudzenia. Jedyne co może wprawić w lekkie poddenerwowanie to widok ludzi, którym wiza nie została przyznana. Jeśli jednak przysłuchacie się rozmowom (nie liczcie na jakąkolwiek prywatność, wszystko odbywa się przy okienkach podobnych do tych na poczcie) to szybko się zorientujecie, że ci ludzie nie dostają wizy z konkretnego powodu.
Pan w kolejce przede mną zaczął się plątać w zeznaniach. Twierdził, że jedzie sam, żona z dziećmi zostają w Anglii przez wzgląd na szkołę, znajomych niby tam nie miał, a jednak szybko zaczął przebierać nogami w miejscu i mówić: 'My pojedziemy, my zarezerwowaliśmy hotel, my mamy zamiar'. Być może był po prostu zestresowany, ale każdemu wydałoby się to podejrzane
Na rozmowie zadano mi kilka pytań:
- od jak dawna mieszkam w Anglii
- z kim się wybieram do Stanów
- gdzie pracuję/czym się zajmuję
- jak długo pracuję w tej konkretnej firmie
- czym zajmuje się firma
- czy odwiedzałam inne kraje
- do jakich krajów podróżowałam
Nie proszono mnie o okazanie żadnych dodatkowych dokumentów. Szczerze mówiąc ucieszyło mnie to, bo miałam ze sobą jedynie kilka payslipów i wyciąg z konta bankowego. Zestresowałam się, gdy zorientowałam się, że dziewczyna siedząca obok mnie w poczekalni ma cały folder wypchany cholera-wie-czym. Jak się okazało nie potrzebnie :)
Wiza została przyznana, ok tygodnia po wizycie odebrałam paszport z wklejoną wizą i teraz planuję 2,5 tygodniowe wakacje :)
Wszystkim starającym się o wizę życzę spełnienia marzeń i bezstresowej wizyty w ambasadzie :)
Dzięki za ten wpis! Zawsze się zastanawiałam jak t o wygląda i obawiałam się, że nie dostanę wizy :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ten wpis przypadł Ci do gustu :) opisałam to czego za bardzo nie znalazłam w internecie przed swoją wizytą w ambasadzie.
UsuńNa jak długo dostaje się wizę? ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko ja dostałam na 10 lat. Z tego co czytałam w różnych miejscach na tyle się zazwyczaj dostaje. Pamiętaj, że to tak naprawdę promesa, a właściwą wizę dostaje się na lotnisku, po przylocie do Stanów :)
UsuńA pytanie takie, potrzebowali wydrukowane zdjecie? W aplikacji jest zdjecie ale nie mem wydrukowane.
OdpowiedzUsuńMiałam wersję papierową, ale pani przy okienku stwierdziła, że wersja elektroniczna załączona do aplikacji była na tyle dobrej jakości, że tego wydrukowanego ode mnie nie wzięła.
UsuńCzesc Aniu,
Usuńczy wersja 'papierowa' zdjecia to doslownie to zdjecie wydrukowane na zwyklym papierze na domowej drukarce czy bylo to zdjecie zrobione u fotografa i wydrukowane na specjalnym papierze fotograficznym? :)
Hejka,
UsuńZdjęcie zrobione u fotografa. Mówiłam, że do wizy, bo są specjalne wymagania i wzięłam 'papierowe' plus te na CD (przezorny zawsze ubezpieczony). W amerykańskiej ambasadzie w Londynie była budka do robienia zdjęć, więc podejrzewam, że w razie czego można się i tym poratować jeśli okaże się, że te przyniesione przez nas nie przypasowały :)
Czy w UK brane są też odciski palców? Co sie z nimi dzieje?
UsuńNie przypominam sobie pobierania odcisków w ambasadzie. Odciski palców pobierane były jedynie przy wyrabianiu paszportu w Polsce, wiec to chyba wystarczy, bo zapewne są w jakieś bazie danych dostępne w razie czego.
UsuńCzy jest możliwość rozmowy po Polsku w Ambasadzie?
OdpowiedzUsuńPodpinam się do pytania
UsuńWydaje mi się, że nie ma takiej możliwości. A już tym bardziej w ambasadzie w Londynie. Nie byłam jedyna Polką, która stała w kolejce, było dużo osób różnych narodowości, ale każdy rozmawiał po angielsku
UsuńA mialas zarezerwowany lot i hotel? Mi sie o to pytali a ja powiedzialam ze dlaczego mialabym cokolwiek zarezerwowac skoro jeszcze nie wiem czy dostane wize. Kobieta sie spojrzala na mnie krzywo i oczywiscie mi odmowila wizy. To jest chore.
OdpowiedzUsuńNie miałam zarezerwowanego lotu, bo nie chciałam ryzykować straty pieniędzy w razie odmowy wizy. Nikt się mnie nie pytał czy cokolwiek już zarezerowałam, takie pytania w ogóle nie padły.
UsuńWitam. Nie mogę znaleźć info na temat dzieci które mają paszport uk. Musimy starac się o wizę dla całej rodziny? Jest tylko jeden wniosek czy wtedy dla każdego?
UsuńTeż jestem bardzo ciekawa, co w przypadku dziecka posiadającego paszport UK.
UsuńDrogie Panie, bardzo mi przykro, ale nie znam odpowiedzi na to pytanie
UsuńDla dzieci z paszportami PL jest taki sam proces jak dla doroslych, dla dzieci z paszportami UK aplikujesz online o ESTA jest przyznawana na 2 lata i kosztuje 14$
UsuńJaki dokument jest potrzebny do: "Evidence of your status in the United Kingdom, if you are not a U.K or EU passport holder"??
OdpowiedzUsuńSorry, nie bylo pytania :p
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńMam pytanko odnosnie samej rozmowy, jesli jade z dziewczyna i razem aplikujemy to mamy wspolna rozmowe przy okienku czy zawsze kazdy ma sam na sam, dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam
Z tego co wyczytalem mozna isc we dwoje jak sie jest para i leci sie razem. nie wiem jak to wyglada ale takie posty widzialem ze ludzie szli razem, byc moze trzeba to jakos zaznaczyc na formularzu internetowym ale wiem ze takie sytuacje maja miejsce np gdy partner/ka ma slabszy angielski mozna za nia nawet odpowiadac a druga osoba wystarczy ze jest.
UsuńWitam. Mam pytanie odnosnie wizy. Ciekawi mnie tylko okres ubiegania sie o nia, gdy bylem na stronie U.S ambasady pokazuje ze przewidywany czas czekania na spotkanie to 4 dni po zlozeniu wniosku internetowo? ile jest w tym prawdy i jak to wyglada naprawde. Chcielismy leciec z poczatkiem lutego ewentualnie w polowie i zastanawiam sie czy to w oogole ma prawo wypalic czy jest za pozno o staranie sie o wize. Pomysl z USA dopiero obudzil sie wczoraj dlatego tak pozno. Co sadzicie czy sa jakiekolwiek szanse bym w tym czasie sie wyrobic z ewentualnym spotkaniem w abasadzie i dostaniem wizy do domu ? Z gory dziekuje za odpowiedzi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiele na pewno zależy od tego w jakim okresie się ubiegamy o wizę. Ja o swoją starałam się w lutym i był nawet termin wizyty na 2 dni od daty składania wniosku, ale z pewnych względów nie mogłam go wykorzystać i o ile się nie mylę wizytę miałam 4 dni od daty złożenia wniosku. Powodzenia i udanego wyjazdu! :)
UsuńDziekuje za opdowiedz wlasnie dzis zlozylem wniosek i date na spotkanie.
UsuńKu mojemu zdziwieniu strona internetowa nie klamala najwczesniejsza date mialem na srode i taka tez wybralem na 9.00 wraz z Malzonką. Wiec przy dobrych wiatrach jezeli tylko dostaniemy wize bedzie jeszcze okolo 3 tyg do wylotu wiec spokojnie zdazymy zakupic jakis lot z hotelem w przystepnej cenie :) ! Teraz tylko zakasac rekawy i miec nadzieje ze wiza zostanie przyznana. Mam nadzieje ze wszystko pojdzie zgodnie z planem i bede mogl sprawic fantastyczny prezent mojej Zonie na 30ste urodziny kilkoma dniami w Nowym Yorku :) to jej marzenie zobaczyc wszystko to co widzial Kevin ;). Zdam relacje w srode gdy juz bedziemy wiedziec co i jak. Jeszcze raz dziekuje za odpowiedz i ze poswiecony czas. Pozdrawiam!
Tylko pozazdrościć takiego prezentu :) trzymam kciuki i czekam na dalsze wiadomości!
UsuńUdalo sie mamy to! Wiza przyznana! Wszystko bylo szybko i ladnie max 2godz. Bylismy juz o.8.30 na miejscu 30min przed i byly male kolejki jak wychodzilismy to juz sie robilo gesciej. Na rozmowie padly pytania o zarobki obojga, po co do.Usa i na jak.dlugo. oraz ile jestesmy w UK,ile po slubie-4 lata to i to oraz czy mamy dzieci-nie. Cala rozmowa okolo 5min Pan bardzo mily. Na koniec dodal ze przyznana i pogratulowal. Wszystko przebieglo zgodnie z planem ! Dziekuje za odpowiedzi i zycze powodzenia kazdemu kto chce spelniac swoje marzenia!
UsuńSuper! Byłam pewna, że się Wam uda. Bawcie się dobrze :)
UsuńPotwierdzenie jest zrobione i wydrukowane Kiedy nalezy zaplacic za vize? Jak ustalaja termin spotkania?
OdpowiedzUsuńWitam. Na jak długo przed wyjazdem trzeba ubiegać się o wizę? Chcę polecieć w grudniu do córki, która będzie na wymianie studenckiej w USA, w odwiedziny. Czy mam już teraz aplikować?
OdpowiedzUsuńWitam gdzie jest lepiej wyrobić wizę w Polsce czy w Uk ?
OdpowiedzUsuńAktualnie mam dwa miejsca zamieszkania
Polska i UK i nie wiem gdzie jest korzystniej starać się o wizę ...
Słyszałam ze w Polsce jest trudniej a łatwiej z UK
Dziękuje z góry za odp
Pozdrawiam
Pani Aniu a na jak dlugo przyznaja wize? Jest np. jakis okres czasu w ktorym trzeba to wykorzystac czy jest wazna rok.Pytam bo planuje tam 2 tygodnie i chcialbym w miare korzystnie kupic bilet zarezerwowac hotel itd.Dziekuje pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej Aniu mam wizyte na poniedzialek 01 lipca na 9 rano nie wiem czy przyjechac juz w niedziele dlatego mam pytanie czy przyjechalas w tym samym dniu czy moze bylas gdzies w hotelu dzien przed wizyta?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem jak daleko od Londynu mieszkasz i jak bardzo męczące będzie dla Ciebie wczesne wstawianie i dojazdy. Jeśli mam być szczera to nawet przez myśl nie przeszło mi zostanie w hotelu, trochę szkoda kasy na 1 noc jeśli nie mamy zamiaru zostawać żeby trochę pozwiedzać :-) A nawet zostając w hotelu trzeba pewnie dość wcześniej wstać żeby się wyszukiwać i dac sobie czas na dojazd do ambasady. Daj znać jaka decyzja została podjęta i czy był to z perspektywy czasu dobry wybór może ktoś inny skorzysta z Twojego doświadczenia 😁
UsuńPozdrawiam serdecznie
Super wpis, bardzo dziekuje, za wiele przydatnych wskazowek. Mam pytanie, czy mozna wybrac sobie konkretny termin wizyty w Ambasadzie, czy on jest z gory narzucony? Chodzi mi o to ze bede jechac do Londynu na weekend i myslalam, zeby zostac jeszcze na poniedzialek i wybrac sie do Ambasady z mezem i postarac sie o wizy dla nas. My mieszkamy w Szkocji i zalezalo by nam na konkretnym dniu. Mozesz tez napisac jakie sa koszty aplikacji?
OdpowiedzUsuńTermin oczywiście można wybrać- z tych, które są dostępne na stronie. Ja na Waszym miejscu zabrałabym się za to jak najszybciej 🙂
UsuńNiestety nie pamiętam dokładnie jakie były koszta, o ile się nie mylę coś około $150-$160.
Powodzenia!
Byliśmy i dostaliśmy wizy na 10 lat😉 Nie było się czego bać i dziękujemy za wskazówki😉 Ambasada jest teraz w innym miejscu ale procedura wygląda prawie tak samo 😊 Nie potrzebowaliśmy żadnych dodatkowych dokumentow.
Usuńpytanie do tych, ktorzy vize otrzymali- ile czekaliscie na zwrot paszportu?
OdpowiedzUsuńByliśmy w piątek a już w środę paszporty były w skrzynce. Czyli na drugi dzień roboczy wysłali paszporty 😉
Usuń26 year-old Systems Administrator II Giles Ertelt, hailing from Cottam enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Rock climbing. Took a trip to Church Village of Gammelstad and drives a LS. czytaj
OdpowiedzUsuń