Przejdź do głównej zawartości

Batiste, suchy szampon.

Zacznę od swojej specjalności czyli narzekania :) otóż moje włosy przetłuszczają się w mgnieniu oka. Farbowałam włosy przez ponad 10 lat, a farbowanie jak wiadomo lubi włosy przesuszyć, więc nie było aż tak źle. Jakieś półtora roku temu zdecydowałam się na powrót do swojego naturalnego koloru. Po długotrwałym zapuszaniu połączonym z podcinaniem prawie całkowicie udało mi się pozbyć farbowanej części. Przyszła za to kolej na niesamowite przetłuszczanie się. Generalnie mogłabym je myć każdego ranka- piszę ranka, bo nawet, gdy umyję włosy wieczorem rano już są dość nieświeże- ale staram się to częste mycie ograniczać. Ratunkiem dla mnie jest suchy szampon Batiste. Używam go na drugi dzień po umyciu, gdy włosy są już w tragicznym stanie lub po spędzeniu dłuższego czasu z czapką na głowie, gdy potrzeba im odświeżenia.


Muszę się przyznać, że nie używałam suchych szamponów z innych firm, bo taka już jestem, że jeśli znajdę produkt, który jest dla mnie dobry to przy nim pozostaje. Uważam, że mając coś co mi rewelacyjnie odpowiada dalsze poszukiwania i wydawanie pieniędzy na kosmetyki, które okazują się bublami  nie ma sensu. Szampony z Batiste pięknie odświeżają mi włosy i mają bardzo przyjemny zapach. Oczywiście włosy po nich robią się matowe, czasem widać delikany biały nalot (szczególnie przy ciemnych włosach), więc ratuję się wtedy nabłyszczającym lakierem do włosów Aussie. To jest taki mój mały trik ;) oczywiście trzeba uważać żeby nie przesadzić, bo wtedy efekt moze już być nieciekawy. Spryskuję ręce lakierem i zanim zdąży na nich wyschnąć (co się dzieje baaardzo szybko!) delikatnie przesuwam nimi po włosach.

Nie polecam jednak suchych szamponów dodających objętości- po ich użyciu włosy miałam po prostu posklejane.

Moja ocena 5/6


Komentarze

  1. Uwielbiam Batiste ;-) używam go jak jezdze do moich teściów i czasem tam nocuje. Czasem jak mi sie przyśpi do pracy to również jest niezastąpiony ;) ! Mam ciemne włosy i musze troche uważać wlasnie na ten biały nalot. A wszystkie produkty z Aussie są tak bagatelnie drogie że szok ! jeszcze nie kupiłam żadnego. ;<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się je kupować w promocjach, ale fakt cena nie zachęca :/

      Usuń
  2. Ja czaję się na suchy szampon z SCHAUMA,ale wciąż nie mogę się ostatecznie zdecydować :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Stosowałam suchy szampon z Isany i sprawdził się bardzo dobrze. Batiste nigdy nie stosowałam, bo niestety nie jest dostępna w Polsce :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że niestety nie jest u Was dostępny- Kasia tu go kupowała jak była u mnie na wakacjach.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego zdecydowałam się na powrót do naturalnego koloru włosów i jak to zrobiłam? (Duuuużo czytania!)

Do zrobienia posta włosowego zbierałam się od dłuższego czasu. Na początku miałam zamiar pokazać Wam jak wyglądały moje włosy na przestrzeni lat, jednak po przejrzeniu zdjęć i przemyśleniu tematu zrezygnowałam. Jak wspominałam kiedyś na swoim facebookowym profilu, żeby pokazać Wam transformacje moich włosów musiałabym podzielić się sporą ilością prywatnych zdjęć. Nieczęsto zdarzało się robić fotki po farbowaniu czy wizycie u fryzjera, więc pozostały zdjęcia z urlopów/imprez/spotkań, których nie chcę tu pokazywać, bo to byłoby dla mnie przekroczeniem pewnej granicy. Podjęłam decyzję o pokazaniu Wam kilku zdjęć i napisaniu o tym dlaczego zdecydowałam się na powrót do naturalnego koloru włosów, który wiele osób nazywa mysim blondem. Przy okazji powiem Wam, że ten post siedział w roboczych prawie pół roku.

La Roche-Posay, Effaclar Duo w mojej walce z trądzikiem.

Po raz kolejny długo zwlekałam z podejściem do napisania posta. Jakiś czas temu miałam wielką ochotę pokazać Wam jak zmieniały się moje włosy, ale koniec końców wystraszyłam się dzielenia zdjęciami robionymi w różnych okresach mojego życia. Bałam się, że mogłabym przekroczyć granicę i pokazać zbyt wiele. Temat włosów został odłożony/ zawieszony do odwołania, a ja postanowiłam napisać o kremie Effaclar Duo. Miałam kiedyś sporo zdjęć swojej twarzy pozbawionej makijażu, ale tak zawsze wychodziło, że je kasowałam i uchowały się może cztery z okresu, gdy cera wyglądała nieciekawie. Nie chcę ich wklejać w tym poście i muszę przyznać, że ogólnie ciężko jest mi się nimi dzielić, ale wstawię linka. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy lubi oglądać tego rodzaju 'świństwa', więc pamiętajcie, że klikacie na własną odpowiedzialność ;) Na początek może opowiem Wam pokrótce jak przedstawiały się u mnie trądzikowe przeboje. Miałam mnóstwo zaskórników, wyskakiwały mi bolące gule, a wszystk

Co Was może zaskoczyć po przeprowadzce do Anglii. Moja subiektywna lista angielskich mieszkaniowych dziwactw :)

Kiedyś już wspominałam o tym, że nie mam zamiaru zamykać swojego bloga w kategorii kosmetycznej, jednak wpisów o innej tematyce jest tu jak na lekarstwo. Generalnie nawet nie jestem w stanie powiedzieć Wam dlaczego tak się stało, bo tematów, o których chciałabym napisać jest sporo. Teraz więc już na początku Nowego roku przychodzę do Was z czymś co nazywam 'angielskimi dziwactwami' czyli rzeczami, które mnie zupełnie w Anglii zaskoczyły- jedne wywoływały uśmiech na twarzy, inne nawet po tylu latach w dalszym ciągu mnie irytują. Proszę się nie oburzać, bo dzisiejszy post nie ma na celu wyśmiewania czy krytykowania czegokolwiek. Jestem pewna, że obcokrajowcy przyjeżdżający do Polskich również mogliby stworzyć podobną listę, bo jak wiadomo 'co kraj to obyczaj' i to co dla nas wydaje się czymś oczywistym może zadziwić niejednego przybysza :) Dzisiaj postanowiłam skupić się na dziwactwach mieszkaniowych. 2 krany - jeden z gorącą, drugi z zimną wodą. To jedna z tych