Przejdź do głównej zawartości

La Roche-Posay Effaclar Tonik.

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić produkt, który pomaga mi walczyć z moimi porami wielkości wulkanicznych kraterów. Kupiłam go po uprzednim przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na stronie Boots'a. Toniku (Astringent Lotion Micro-Exfoliant) od La Roche-Posay z serii Effaclar używam od połowy listopada i zużyłam ok. 2/3 butelki, więc myślę, że po takim czasie mogę powiedzieć jak oddziaływuje na moją twarz.


Tonik używany regularnie naprawdę widocznie zwęża moje pory. Również je oczyszcza i zapobiega ich zatykaniu co jest u mnie dość widoczne. Jedynym minusem jest zapach- po otworzeniu butelki byłam zszokowana, tonik po prostu śmierdzi spirytusem! Rozumiem, że ma alkohol w składzie, ale nie spodziewałam się tak intensywnego zapachu. Mimo wszystko nie wysusza mi skóry, po użyciu pozostawia mnie z uczuciem dobrze oczyszczonej, odświeżonej i lekko napiętej skóry. 



Zalety:
-zwęża pory
-dogłębnie oczyszcza skórę
-odświeża skórę
-przeciwdziała zatykaniu się porów
-jest wydajny
-nie wysusza


Minusy:
-intensywny zapach alkoholu
-cena ( £11 - ok 50 zł)


Moja ocena 5/6.






Komentarze

  1. Dosyć drogi,ale myślę,że mnie również mógłby pomóc,muszę go upolować na promocji,o ile będzie na niego promocja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Generalnie jak patrze na ceny w bootsie la Roche I avene to sa o wiele drozsze niz w pl ;x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że porównywanie cen to drażliwy temat, który mogłoby się rozwlec na długą dyskusję, w którą trzeba by włączyć również porównanie zarobków, czy faktu, że często można znaleźć rewelacyjne promocje, których w Polsce nie ma :-/

      Jesli mam być szczera to ciężko mi też się odnieść do cen w złotówkach, bo w Polsce nie byłam już prawie 3 lata.

      Usuń
    2. Wiem, ale poki co mam możliwość sciągania produktów z Pl to korzystam i patrze jak szalona ;p A zarobki to nawet nie ma co porównywać, to prawda. Dlatego też mieszkam na Wyspach, a nie w Pl. Gdzie w Polsce nawet tani kosmetyk ledwo co mogłam zakupić.

      Usuń
  3. Jeśli zwęża pory to zdecydowanie muszę go mieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro zwęża pory, to ja muszę go mieć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kupisz i przetestujesz to będę wypatrywać posta :) Jakiś czas temu odstawiłam, ale szybko przeprosiłam i znów go przygarnęłam. W duecie z kremem zdziałał cuda!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego zdecydowałam się na powrót do naturalnego koloru włosów i jak to zrobiłam? (Duuuużo czytania!)

Do zrobienia posta włosowego zbierałam się od dłuższego czasu. Na początku miałam zamiar pokazać Wam jak wyglądały moje włosy na przestrzeni lat, jednak po przejrzeniu zdjęć i przemyśleniu tematu zrezygnowałam. Jak wspominałam kiedyś na swoim facebookowym profilu, żeby pokazać Wam transformacje moich włosów musiałabym podzielić się sporą ilością prywatnych zdjęć. Nieczęsto zdarzało się robić fotki po farbowaniu czy wizycie u fryzjera, więc pozostały zdjęcia z urlopów/imprez/spotkań, których nie chcę tu pokazywać, bo to byłoby dla mnie przekroczeniem pewnej granicy. Podjęłam decyzję o pokazaniu Wam kilku zdjęć i napisaniu o tym dlaczego zdecydowałam się na powrót do naturalnego koloru włosów, który wiele osób nazywa mysim blondem. Przy okazji powiem Wam, że ten post siedział w roboczych prawie pół roku.

La Roche-Posay, Effaclar Duo w mojej walce z trądzikiem.

Po raz kolejny długo zwlekałam z podejściem do napisania posta. Jakiś czas temu miałam wielką ochotę pokazać Wam jak zmieniały się moje włosy, ale koniec końców wystraszyłam się dzielenia zdjęciami robionymi w różnych okresach mojego życia. Bałam się, że mogłabym przekroczyć granicę i pokazać zbyt wiele. Temat włosów został odłożony/ zawieszony do odwołania, a ja postanowiłam napisać o kremie Effaclar Duo. Miałam kiedyś sporo zdjęć swojej twarzy pozbawionej makijażu, ale tak zawsze wychodziło, że je kasowałam i uchowały się może cztery z okresu, gdy cera wyglądała nieciekawie. Nie chcę ich wklejać w tym poście i muszę przyznać, że ogólnie ciężko jest mi się nimi dzielić, ale wstawię linka. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy lubi oglądać tego rodzaju 'świństwa', więc pamiętajcie, że klikacie na własną odpowiedzialność ;) Na początek może opowiem Wam pokrótce jak przedstawiały się u mnie trądzikowe przeboje. Miałam mnóstwo zaskórników, wyskakiwały mi bolące gule, a wszystk

Co Was może zaskoczyć po przeprowadzce do Anglii. Moja subiektywna lista angielskich mieszkaniowych dziwactw :)

Kiedyś już wspominałam o tym, że nie mam zamiaru zamykać swojego bloga w kategorii kosmetycznej, jednak wpisów o innej tematyce jest tu jak na lekarstwo. Generalnie nawet nie jestem w stanie powiedzieć Wam dlaczego tak się stało, bo tematów, o których chciałabym napisać jest sporo. Teraz więc już na początku Nowego roku przychodzę do Was z czymś co nazywam 'angielskimi dziwactwami' czyli rzeczami, które mnie zupełnie w Anglii zaskoczyły- jedne wywoływały uśmiech na twarzy, inne nawet po tylu latach w dalszym ciągu mnie irytują. Proszę się nie oburzać, bo dzisiejszy post nie ma na celu wyśmiewania czy krytykowania czegokolwiek. Jestem pewna, że obcokrajowcy przyjeżdżający do Polskich również mogliby stworzyć podobną listę, bo jak wiadomo 'co kraj to obyczaj' i to co dla nas wydaje się czymś oczywistym może zadziwić niejednego przybysza :) Dzisiaj postanowiłam skupić się na dziwactwach mieszkaniowych. 2 krany - jeden z gorącą, drugi z zimną wodą. To jedna z tych